To wyznanie zszokowało fanów: Iga Świątek, jedna z najsilniejszych mentalnie zawodniczek w świecie tenisa, przyznała publicznie, że przeżyła załamanie psychiczne. W wywiadzie, który szybko stał się viralem, opowiedziała o ciemnych momentach swojej kariery.
„Złamałam się psychicznie. Nie wiedziałam, kim jestem bez rakiety. Czułam się pusta” — powiedziała Iga.
Z zewnątrz wyglądało, że wszystko idzie idealnie. Wygrane turnieje, rosnąca sława, miliony fanów. Ale za kulisami działo się coś zupełnie innego. Iga przyznała, że presja, oczekiwania i ciągłe porównywanie jej do legend doprowadziły ją na skraj wyczerpania psychicznego.
Ten szczery głos odbił się szerokim echem w świecie sportu. Zawodnicy i fani masowo zaczęli pisać do niej słowa wsparcia. Wielu czuje, że Iga dała innym sportowcom odwagę, by mówić o psychicznych trudnościach bez wstydu.
Czy to nowy początek dla Świątek? Czy przełamanie milczenia pozwoli jej odnaleźć balans między życiem osobistym a sportem?
Jedno jest pewne — pokazując swoją słabość, Iga udowodniła, że siła nie zawsze polega na wygrywaniu, ale na umiejętności powiedzenia: „Nie daję już rady”.
